Punaluu Black Beach na Hawajach - kraina wulkaniczna
Przywykliśmy do tego, że piękna plaża to biały piasek i lazurowa woda. Ale w rzeczywistości natura czasami zadziwia swoimi preferencjami kolorystycznymi. Tym razem zaskakuje wczasowiczów na Hawajach. Na tamtejszej Wielkiej Wyspie wody oceanu wypłukują lawę wulkaniczną na brzeg, ale ta już zamarzła i rozpadła się. Jeden z najrzadszych cudów natury rozciąga się na hawajskich wybrzeżach - czarna piaszczysta plaża Punaluu.
Ta plaża znajduje się między Parkiem Narodowym Hawajskich Wulkanów a miastem Naalehu.
Ta wspaniała plaża powstała, gdy lawa z dwóch najbardziej aktywnych wulkanów na świecie – Mauna Loa i Kilauea – rozlała się do oceanu i szybko ostygła, rozpadając się na małe kawałki, które teraz tworzą „czarny piasek”. Czarna piaszczysta plaża z gładkimi szklanymi koralikami zawsze jest ciepła i kojąca, a dziki tropikalny krajobraz sprawia, że nie można się temu oprzeć. Jeśli pływanie tutaj staje się dla ciebie męczące, złap sieć i dołącz do lokalnych rybaków, aby łowić ryby.
Czarna piaszczysta krawędź plaży jest utworzona z wulkanicznego materiału bazaltowego, który dostał się do morza w wyniku erupcji. Piasek ten to wypolerowana przez wody oceanu lawa wulkaniczna, bezpieczna i przyjemna w dotyku. Zabronione jest zabieranie piasku z tej plaży na pamiątkę. Miejscowi mają nawet legendę o bogini, która wyzwoli swój gniew na każdego, kto to zrobi.
Obszar do pływania jest bardzo kamienisty i pływanie może być niebezpieczne. Na plaży płynie również duża ilość podziemnej słodkiej wody. Ta świeża woda jest bardzo zimna i wygląda prawie jak benzyna zmieszana z wodą. Legenda głosi, że podczas suszy starożytni Hawajczycy mieszkający w okolicy nurkowali z dzbanem pod wodą, aby zdobyć świeżą wodę.
Tę plażę kochają nie tylko turyści, ale także mieszkańcy morza; tutaj często można zobaczyć zielone żółwie morskie i żółwie błotne, które wypełzają, by ogrzać swoje muszle na słońcu.
Nazwa Punalu'u w lokalnym dialekcie oznacza „nurka po wodę źródlaną”, uważa się, że w czasie suszy miejscowi nurkowali do źródeł z dzbanami, aby zebrać wodę pitną.
Turyści przyjeżdżają tu jednak nie po to, by pływać, ale by zobaczyć na własne oczy ten niesamowity czarny piasek pod stopami, no i, jeśli mają szczęście, żółwie leniwie rozpościerają się na piasku.
Czarny piasek miesza się z białym i znacznie dominuje. To niezwykła gleba, jednak całkowicie bezpieczna. Dlatego bez obaw można tu położyć się do opalania. Kto wie, może szybciej się opalisz na tym piasku.